Elfom bliżej do pogan niżli do Chrześcijan. To poganie wierzyli w Elfy a one żyją pogańską wizją postrzegania świata. Kult matki natury, przyrody, światła itp.
Elfom bliżej do pogan niżli do Chrześcijan. To poganie wierzyli w Elfy a one żyją pogańską wizją postrzegania świata. Kult matki natury, przyrody, światła itp.
#Offtop
Gdzie jest napisane że Elfowie są podobni do chrześcijan lel. Takich informacji nie powinno być na wiki. Jest to tak naprawdę opinia, a nie potwierdzona informcja (no chyba, że coś nie wiem)
Prawdę pisząc, chyba skory jestem przyznać autorowi tego wątku rację... w mojej ocenie nie powinniśmy porównywać postaci ze świata Tolkiena do doktryny jakiejkolwiek wiary... ta sekcja powinna zniknąć.
Pingam Mithgarafa, autora tej sekcji, niech się wypowie.
Elfy nie są pogańskie bardziej niż Adam i Ewa. Sugeruję nie stosować kalek neopogańskich do interpretacji świata Tolkiena. Takie kalki niestety są bardzo charakterystyczne dla czytelników nurtu fantasy, tych którzy traktują dzieła Tolkiena tylko jako zbiór pomysłów o smokach i "krasnoludkach".
Sekcja dot. Chrześcijaństwa u Elfów jest niezwykle istotna z racji na samego autora. Proponuję nie dorabiać "doktryny" pogańskiej - bo jest to niszczenie tolkienistyki. Osobiście musiał bym środowisko tak działające opuścić. Jeśli chcecie robić z Tolkiena na siłę literurę fantasy - wolna droga - ale ja nie chcę do tego ręki przykładać. Wg mnie właśnie w ten sposób dokojue się od lat rzezi na jego twórczości.
Po pozorem "obiektywności" morduje się dzisiaj wiele aktwności opartej na wartościach Chrześcijańskich. Towarzystwa liberalno-racjonalne mordują wszystko, także Tolkiena pod pozorem "obiektywizmu".
Jeśli adaptacje w nawet najbardziej kretyńskich grach są ok, to odniesienie do Chrześcijaństwa tym bardziej. Inaczej była by to jakaś hipokryzja - charakterystyczna dla DOKTRYNY lewackiej, antychrześcijańskiej (a w tej kwestii nie da się być pośrodku). Mówimy o źrółdach np. poezji nordyckiej, mówimy o wykorzystaniu do figurek planszowych, to mówmy o źródłach ideologicznych i wykorzystaniu do choćby Drogi Krzyżowej.
Mithgaraf, ale w tej chwili nie zapadła żadna decyzja co do tego czy to znika czy nie znika. Jesteś autorem sekcji, dlatego zaprosiłem Cię tutaj byś sam się wypowiedział w tym temacie. Nic nie jest jeszcze przesądzone.
Co do zapowiedzi faktu wycofania edycji, to:
Jeszcze raz - żeby było wyraźnie - nie mam zamiaru przebywać i udzielać swojej pracy towarzystwu, które z baśniowej twórczości jednego z najlepszych pisarzy w dziejach będzie robić tandetne fantasy. Jeśli tak to będzie wyglądało to ja nie zamierzam przykładyć ręki do niszczenia prawdy o jego twórczości, a próby wykorzystania moich prac w tym celu będą pozbawione mojego autorstwa.
Jaka jest różnica między baśnią a fantasy? Taka że "baśń" jasno określona dobro i zło, i choć postacie są różne i plastyczne, to baśń przedstawia świat wartości w sposób alegoryczny - bardziej lub mniej dosłowny.
Celem fantasy jest jedynie sama kreacja, fantazjowanie i przemycanie ideologii relatywistycznej. Równowaga sił, brak jasnego dobra i zła. Jednym słowem manicheizm, kataryzm, New Age.
Nie ma trzeciej drogi, nie ma czegoś pomiędzy, nie ma drogi łączącej baśń z fantasy. To są dwie "DOKTRYNY" świata naszego całkowicie rozłączne i przeciwstawne. tzw dychotomia. Pokreślam że ateizm, lub pozorny "obiektywizm" to też jest doktryna.
Tolkien wielokrotnie wyrażał to, że jego zamsył jest baśniowy. Czystość fantazji podkreślał tylko w temacie kreatywności. Rozmowa Findroda i Andrethy wyraźnie mówi o planie Eru w którym ujęte jest przyjście Chrystusa na ziemię i nie ma tu żadnego dualizmu. Ludzie mają plan "uwznioślenia elfów", zbawienia ich, gdyż fea elfów jest przypisana na razie tylko do świata, podczas gdy ludzi jest "poza-Ardowa", pozamaterialna.
To co twórczość fantasy zrobiła z pięknem Tolkiena jest horrendalne. Jaśniejącym przykładem tego horrendum jest żenada Harry Pottera czy np. Gra o Tron. Albo się to rozumie albo nie.
Jeszcze raz: Niestety nie da się być obojętnym w temacie - relatywizm JEST doktryną - lewacką, ateistyczną - doktryną - rodzajem ... wiary (nie da się udowodnić ateizmu, trzeba go wybrać "na wiarę"). Jeśli się odrzuca związek z Chrześcijaństwem to opowiada się za ateizmem i relatywizmem, choćby nie wiem jak zapewniać że to "czysty obiektywizm". Tolkien na pewno nie opowiadał się za ateizmem - więc sprawa jest jasna trzeba pamiętać że on mieszkał w świecie anglikańskim, więc nie mógł katolicyzmu promować jawnie.
A więc uważam, że nie tylko należy zachować rozdział, ale niemal każdy artykuł tutaj powienien mieć rozdział "źródło ideologiczne" lub/oraz "wykorzystanie w etyce" (podobnie jak są Ciekawostki i Wykorzystanie w grach).
Władca Pierścieni jest oczywiście zasadniczo dziełem religijnym i katolickim; początkowo niezamierzenie, lecz w poprawkach świadomie. Dlatego nie umieściłem w nim, czy też wyciąłem z niego niemal wszystkie wzmianki o czymkolwiek, co mogłoby być „religią”, kultem czy obrzędami w tym wymyślonym świecie. Element religijny został bowiem wchłonięty przez opowieść i jej symbolikę.
OPie, ogarnij się.
Gdybym był adminem powiedział bym "temat uważam za zamknięty" :)
Ja osobiście uważam że powinniśmy te sekcje zostawić. Nie są to żadne brednie, tylko niecelowa, albo później już celowa symbolika twórczości Tolkiena, o czym świaczy cytat przytoczony przez Kacpra. Także w tej kwestii popieram Mithgarafa - jednak z niektórymi jego argumentami muszę się nie zgodzić. Nie zmienia to jednak mojej opinii w tej kwestii. Po prostu sposób, w jaki Mith to wyraził mnie razi...
Mithgaraf napisał:
jest jasne, że autor będący zwykłym chamem (...)
KacperP napisał: OPie, ogarnij się.
Przede wszystkim kłują mnie w oczy takie ataki osobiste. Te posty mogłyby wyglądać zupełnie inaczej, a tak samo przekonująco, a Wy tylko dolewacie oliwy do ognia. Tytuł wątku może nie do końca jest odpowiedni, ale nie ma w nim nic obraźliwego, nie zawiera żadnych ataków osobistych w przeciwieństwie do Waszych postów. Na dodatek twórca wątku napisał tylko dwa zdania wynikajace z nieznajomości Listów (nie każdy musi je znać...), a tu dostaje teksty żeby się ogarnął :/
Mithgaraf napisał: Osobiście musiał bym środowisko tak działające opuścić. Jeśli chcecie robić z Tolkiena na siłę literurę fantasy - wolna droga - ale ja nie chcę do tego ręki przykładać.
Czy tego chcesz, czy nie – twórczość Tolkiena zaliczamy do gatunku fantasy. Nazywaj to baśnią, ok, to się wcake nie kłóci. I odchodzenie tylko dlatego, że niektórzy mają tu odmienną opinię, jest trochę... nienormalne, świadczy o braku umiejętności zaakceptowania cudzych opinii.
Mi jako katolikowi sekcja o nawiązaniach do chrześcijaństwa się spodobała, jest bardzo ciekawa i nie widzę powodu żeby to usuwać. Choćby dlatego że to zwykła ciekawostka. Nie słyszałem też żeby elfowie czcili jakąś "matkę naturę".
Później mówisz jeszcze, Mith, o doktrynach ateistycznych i lewicowych jakby to było jakimś złem, używasz tego jako argumentu, podczas gdy jest to coś w pełni subiektywnego i tym tylko urazisz pewną grupę osób (Tolkien ma też fanów wśród ateistów i, hm, lewaków).
Pallando158 napisał: Czy tego chcesz, czy nie – twórczość Tolkiena zaliczamy do gatunku fantasy.
Co innego gatunek "fantasy" a co innego rozgraniczenie (którego raczej w Wikipedii nie znajdziesz) dwóch różnych idei na których oparta może być ta fantasy. Klasyczna współczesna fantasy jest nurtem bardzo ....
Pallando158 napisał: Później mówisz jeszcze, Mith, o doktrynach ateistycznych i lewicowych jakby to było jakimś złem, używasz tego jako argumentu, podczas gdy jest to coś w pełni subiektywnego i tym tylko urazisz pewną grupę osób (Tolkien ma też fanów wśród ateistów i, hm, lewaków).
... właśnie lewackim.
(Być może określenie jest odbierane pejoratywne ale nie chodzi tu o nurt lewicowy - lecz coś jest bardzo szerokim pojęciem. Być może najbliżej jest ideologia New Age - ale to pojęcie jest fatalnie kojarzone i mało znane dlatego nieobraźliwie używam tego. O ile w ogóle da się nieobraźliwie myśleć o nurcie opartym w większości na manipulacjach, oszustwach i atakach wobec Chrześcijaństwa.) W nurcie tym bardzo często występuje słowo "równowaga" (jasne, u Tolkiena a nawet w Biblii też), ale tam to jest pojęcie klucz - choćby w Gwiezdnych Wojnach.
Tłumaczę to po to aby pokazać, żeby zrozumieć że:
1. są dwie ideologie, przeciwstawne, niespójne, i rozłączne.
2. nie da się nie być w żadnej, albo je łączyć
i dotyczą one również one literatury w bardzo dużym stopniu.
Oczywiście nikt nie broni przedstawicielowi "doktryny B" czytać Tolkiena, ale my jako Encyklopedia powinniśmy być po tej stronie po której był sam autor a nawet działać zgodnie z jego zamierzem. Jak "lewak" nie chce, niech nie czyta rozdziału o Chrześcijaństwie. Jednak wtedy właśnie pozostaje takie podejście do np. Elfów jak zaprezentował inicjator tego wątku.
Temat został chyba wyjaśniony, zatem zamykam.