No właśnie, taka zagwozdka trochę filozoficzna, trochę ludzka.
Cały Silmarillion oraz WP pokazuje nam masę wielkich i silnych istot, valarów, elfów, ludzi z rodowodem itp.
A tymczasem, pierścień, ten Jedyny, Gandalf nie bezpośrednio oczywiście, powierzył nie pozornemu, nie myślącemu o Wielkim Świecie, istocie, któa najbardziej lubi swoje zacisze, hobbitowi.
Myślę, że Tolkien, chciał przez to przekazać, że moc jest w każdym, że każdy może się Złej Woli przeciwstawić. Taka jest moja myśl, geniusz Tolkiena chciał przekazać ludziom, że nawet maluczki może zmieniać świat na dobre. Dla mnie to mistrzostwo świata.
Tak sobie leżałem właśnie i myślałem co się dzieiej w tym dzisiejszym świecie i właśnie taka myśl mnie naszła.
Myślę, że to był celowy zabieg Tolkiena, pokazać powstanie, wzrost i powolny upadek szlachetnych ras, cały czas w cieniu Zła, a na koniec okazuje sę, że ci najmniej ważni, nie dostrzegani przez Wielkich okazują się być tymi, którzy decydują o losach świata.
Co o tym myślicie ?